LEGO® Żółwie Ninja – Dobra seria, ale w złym momencie
Kontynuujemy naszą serię, w której dokonujemy sekcji zwłok na zakończonych seriach zestawów LEGO®. Dzisiaj skupimy się na Żółwiach Ninja – serii ważnej dla mego serca, gdyż całe dzieciństwo spędziłem na oglądaniu rozmaitych seriali z tymi bohaterami. Lecz z bólem przyznaję, że anulowanie serii klockowej było słuszne…
Historia
Początek LEGO® Żółwi Ninja datujemy na 2013 rok, gdy pojawiły się pierwsze sety. Projektanci zgrali premierę setów z debiutem nowej serii, która miała być dostosowana do młodego odbiorcy. Dojrzałe Żółwie poszły do „lamusa”, a zamiast nich pojawili się trochę bardziej „głupkowaci” bohaterowie. Do tego sama stylistyka bardziej przypominała produkcje studia Nickelodeon, co także pomagało obniżyć wiekowy próg wejścia.
Serial faktycznie przyjął się wśród młodych odbiorców. Produkcja dostawała zamówienia na kolejne sezony, a razem z nimi szły nowe zestawy. Niestety, deal LEGO® z twórcami Żółwi był dość słaby – prace nad setami ruszały najpewniej dopiero wtedy, gdy odcinki zostały już dystrybuowane, przez co Duńczycy byli zmuszeni nawiązywać do poprzednich sezonów. Możecie się domyślać, że dzieciaki nie były z tego powodu zadowolone, bo zależało im na tym, co dzieje się tu i teraz, a nie na „starociach”.
Po roku wypuszczono jeszcze zestawy z filmu aktorskiego, ale to też był słaby strzał. Był to film live-action, który w praktyce został zjechany za wszystko: słaby design żółwi, sztampową fabułę i próbę ratowania widowiska obecnością Megan Fox. Choć film swoje zarobił (ponad 480 mln $ przy budżecie 125 mln), to krytycznie został zmiażdżony. To, rzecz jasna, doprowadziło do małego zainteresowania zestawami, bo po co kupować zestawy z filmu, o którym chcecie zapomnieć?
Oficjalnego anulowania serii doczekaliśmy się już w 2015 roku, gdy nie ukazał się żaden nowy zestaw.
Zestawy
Jeśli chodzi o jakość zestawów, to moim zdaniem było różnie. Za plus trzeba uznać wzory figurek. Same Żółwie zostały świetnie oddane, ale też wiele zestawów miało indywidualne odlewy antagonistów, które do dziś potrafią się wyróżniać. Trudno mi napisać, czy były to odlewy perfekcyjnie, bo nie znam za dobrze oryginalnych postaci, ale trzeba przyznać, że przynajmniej były *jakieś*.
Całość była ciągnięta w dół przez słabe i powtarzalne konstrukcje. Na jakieś 15 zestawów, większość stanowiła ciężarówki oraz inne pojazdy, które nie wyglądały olśniewająco. W większości były to szare kloce, które miały trochę mechanik bawialnych, aby dzieciaki nie narzekały. Jak się jednak okazało, to nie wystarczyło i – w połączeniu z powyższymi problemami z opóźnieniem względem serialu – sety nie zachęciły dzieciaków.
Muszę jednak przyznać, że kryjówka Żółwi (w wersji z filmu live-action) do dziś wygląda naprawdę super. Dobrze wypadają tutaj wszystkie funkcje bawialne, a do tego ma ona swój styl. Może nie jest to idealny zestaw, ale przytuliłbym taki secik, gdybym był dzieckiem. Jakby kiedyś Żółwie miały powrócić, to życzę sobie tę kryjówkę w formie modułów, tak jak Hogwart. Choć to tylko marzenia…
Powody anulowania
Powodem anulowania klasycznie była słaba sprzedaż. Na podstawie tego, co dotychczas napisałem, łatwo stwierdzić, co poszło nie tak. Do tego muszę wspomnieć, że wspomniany serial z roku na rok tracił swój blask i zaczął interesować coraz mniejsze grono dzieciaków. Żółwie ponownie stały się niemodne, przez co nie było jakiegokolwiek powodu, aby Duńczykom opłacało się walczyć o tę współpracę.
Na to wszystko, w 2016 roku, film live-action doczekał się kontynuacji, która była srogą wtopą. I o ile poprzednio porażka dotyczyła tylko recenzji, tak tutaj przeszło już na finanse. Film zarobił ok. 245 mln $ na świecie, co przy budżecie 135 mln pogrążyło markę na kolejne lata. Można wręcz śmiało powiedzieć, że LEGO® wycofało się jeszcze w idealnym momencie, bo potem było już tylko gorzej.
Nie zdziwię się również, jeśli dodatkowym powodem anulowania były zbyt wysokie koszty produkcji nowych setów. Antagoniści w Żółwiach słynęli z tego, że często byli zmutowanymi zwierzętami albo innymi zdeformowanymi stworami. W związku z tym, trzeba było robić ciągle nowe odlewy, które wymagały większej sprzedaży. Lepiej było włożyć te pieniądze w coś innego, co było większym pewniaczkiem.
Może jakiś powrót?
Z racji tego, że jestem fanem Żółwi, to bardzo chciałbym powrotu i jakieś tam szanse widzę. Przez ostatnie lata Żółwie trochę wstają z kolan. Ostatnia animacja została rewelacyjnie przyjęta i swoje zarobiła. Teraz twórcy dłubią przy serialu z tego nowego uniwersum, a w 2026 roku ma pojawić drugi film. Niewykluczone, że LEGO® to dostrzega i trochę się nad takim powrotem zastanawia.
Na minus działa jednak fakt, że skala tego powrotu nie jest ogromna. Jasne, film fajnie zarobił, ale wciąż było to tylko 180 mln $ przychodu, a uznajemy to za zysk, gdyż była to animacja, więc wyszło taniej niż w przypadku filmu aktorskiego. Poza tym, Duńczycy mają już kilka filmowych marek, jak chociażby Sonica, który w jakiś sposób spełnia podobne funkcje. Dlatego widzę jakieś szanse, ale pozostają one zdecydowanie niewielkie.
Podsumowanie
Z bólem serca przyznaję, że ta seria to jeden wielki niewypał. Sety wychodziły za późno, były oparte o słabe produkcje, a na to wszystko miały powtarzalne konstrukcje. Szkoda, bo wciąż było w tym sporo potencjału i krzta kreatywności w tworzeniu figurek. Pozostaje mi jedynie dorwać figurki podstawowych bohaterów, bo fajnie byłoby mieć ich w swojej kolekcji.
Piotrek
Trzymam kciuki za powrót bo aktualnie mój syn ogląda serial mojego dzieciństwa i jest fanem Żółwi tak jak ja. Marzy mu się kolekcja „turtlesów” z LEGO.
TABU
Tak jak napisał autor, figurki super, a konstrukcje niezbyt pociągające, nawet w opakowaniu nie robi to wrażenia…