Dlaczego powrót LEGO® Indiany Jonesa nie zadział?
Minął już rok od (oczekiwanego?) powrotu Indiany Jonesa do LEGO® i… właściwie rok od momentu, w którym pojawiły się ostatnie sety z tej serii. Coraz bardziej skłaniamy się do stwierdzenia, że był to jednorazowy, bardzo nieudany strzał. Załóżmy więc, iż faktycznie seria została skasowana i zastanówmy się nad powodem takiej decyzji.
Marka umiera
Zacznijmy od tego, że Indiana Jones jako marka powoli zaczyna umierać. Wiem, że uderzę teraz w wielu fanów, aczkolwiek Indiana skończył się na latach 90. i od tego czasu nie umie sobie poradzić. W przeciągu ostatnich 30 lat zrobiono 2 filmy, które miały być pożegnaniem Indiany i przekazaniem pałeczki, ale żaden z nich nie wypalił. Pierwszy krytycznie, a drugi krytycznie oraz finansowo.
Teoretycznie marka może zostać ocalona przez nadchodzącą grę AAA od Microsoftu, aczkolwiek szczerze wątpię. Obawiam się, że zainteresowanie ludzi będzie zbyt małe, a premiera w ramach Game Passa tylko dobije ten tytuł. A takie dobicie może być również gwoździem do trumny dla całej marki na kolejne lata.
Sety dla wszystkich i dla nikogo
Wracając do tematu samych klocków, trzeba zauważyć, że sety nie wiedziały, do kogo trafić. Teoretycznie zrobiono klasyczny myk, który zawsze działa – stworzono zestawy przystępne dla dzieciaków, ale z dopracowanymi figurkami, żeby przyciągnąć również dorosłych. Niby spoko, ponieważ dodatkowo produkty były bardzo przyjemnie wycenione i szybko przeszły do szerokiej dystrybucji.
Tylko w tym koncepcie widać jeden problem, już po czasie. Dzisiejsze dzieciaki nie czują wielkiej miłości do Indiany i mogą go nawet nazywać „tym gościem z Fortnite„. Z kolei dorośli też nie byli jakoś szczególnie zainteresowani, bo Indiana Jones nigdy nie stał wieloma postaciami. To seria oparta na jednym charakterze, a reszta bohaterów miała być tylko uzupełnieniem. Dlatego nie było wielkiego popytu na figurki, nawet jeśli były one ładnie wykonane.
Jest jeszcze ta duża diorama 18+, która również jest niewypałem, a przynajmniej tak mi się wydaje. Sam ją posiadam, uważam nawet za rewelacyjną, ale jest trudna do eksponowania, a więc średnio spodoba się dorosłym. Ponadto, zestaw bardziej stoi ciekawymi technikami budowania i mechanikami bawialnymi aniżeli wyglądem, co również mogło mieć spore znaczenie.
Nie ma co wydawać
Kolejnym problemem są trudności w wybraniu materiału źródłowego. Na podstawie nowego filmu nie ma sensu robić niczego, bo przecież jest on wtopą finansową i nikogo już nie zainteresuje. Świątynia Zagłady już miała niewypuszczony zestaw, prawdopodobnie przez motyw kanibali, a trzy pozostałe części mają za przeciwników nazistów, co także nie pasuje do polityki firmy. No i w przypadku czwórki – film już #nikogo.
Finalnie, trzeba byłoby za mocno grzebać, aby zrobić coś satysfakcjonującego. Oczywiście, gdyby był z tego dobry pieniądz dla Duńczyków, to dostalibyśmy dosłownie wszystko, prawdopodobnie włącznie z budowalnym kapeluszem i lassem Indiany. Ale kasy nie ma, więc lepiej po cichu zakończyć ten eksperyment.
Podsumowanie
Mi osobiście jest trochę przykro. Cieszyłem się na powrót Indiany, na premierę kupiłem 2 sety, ale przyznam, że z czasem trochę o tej serii zapomniałem. Miałem kupić trzeci set, a do dziś go nie kupiłem, bo nie mam parcia. I chyba wielu fanów ma właśnie tak – niby chcą, ale w sumie to Indiana ginie na liście zakupowej pośród pozostałych marek, takich jak Star Wars czy Marvel. Wygląda na to, że najwyższa pora odwiesić lasso na dobre…
PODOBAŁ CI SIĘ TEN MATERIAŁ?
Jeśli tak, to możesz wspomóc rozwój naszej strony poprzez dobrowolną wpłatę w serwisie Patronite:Jeśli nie chcesz wspierać nas stale, możesz również postawić nam kawę na Suppi!
GrzOgr
W ostatnim filmie Indiana Jones mówi wprost „jestem na to za stary”. Nie było po co już tego kontynuować. Jakby LEGO chciało, to by wypuścili mechanizm z Antykithiry w wersji UCS i tak pożegnali się pięknie z serią.
stary
Moim zdaniem dobre sety do inwestowania. Za 15-20 lat szychy z Hollywoodu odświeżą markę, co ma szansę się przyjąć, i te zestawy będą chodzić po kilkaset procent aktualnej ceny.
Zobaczymy.
Robert
Bardzo dobra analiza. Mam jeden zestaw w domu z uwagi na figurki ale jest dokładnie tak jak piszesz, ja mam sentyment do figurek ale mojego syna lat 11 fabuła IJ nie interesuje wcale.