Okladka-koniec-szerokiej-dystrybucji
Analizy Brewa 2371 wyświetleń

Film: Czy to koniec szerokiej dystrybucji setów LEGO® 18+?

Od pół roku mamy do czynienia z nieco niepokojącą sytuacją: coraz mniej zestawów LEGO® dla dorosłych trafia do szerokiej dystrybucji, a „szeroko” idą wyłącznie sety, które – delikatnie mówiąc – nie są za bardzo oczekiwane. Czy musimy się przyzwyczajać do tej sytuacji i co oznacza ona dla fanów klocków z Polski? Sprawdźcie w moim najnowszym filmie:

PODOBAŁ CI SIĘ TEN MATERIAŁ?
Jeśli tak, to możesz wspomóc rozwój naszej strony poprzez dobrowolną wpłatę w serwisie Patronite:

25 thoughts on “Film: Czy to koniec szerokiej dystrybucji setów LEGO® 18+?

  1. TABU

    Wysłuchałem i szczerze powiem że nie podoba mi się to…
    A jest jeszcze sprawa, czy ten ruch będzie opłacalny dla samego zainteresowanego czyli dla LEGO.
    Jestem przekonany, że dzięki poprzedniemu modelowi sprzedaży, bardzo duże zamówienia dostawali od hurtowników. Nie sądzę ,żeby ograniczenie zestawów +18 jedynie do dystrybucji przez Lego dało tą samą liczbę rozdystrbuowanych zestawów. Owszem finansowo się okaże, może Lego uważa, że sprzeda mniej, ale za więcej pieniędzy.
    Kwestia co chcą uzyskać.
    Zmniejszyć produkcję, ale nie być strat bym na tym… Może to i taka polityka.
    Dla mnie to gorzej, a przynajmniej tak mi się wydaje.
    Kupię za tyle co chce Lego sprzedać, czy osiągnę wtedy zysk 100%, mimo że dostępność danego zestawu będzie mniejsza? Śmiem w to powątpiewać.
    Jest jakaś granica w umyśle człowieka, wyznaczająca cenę zabawek i porównująca tą cenę do innych przedmiotów, które można za tą cenę zakupić.
    Nie wyobrażam sobie zapłacić za zabawkę tyle co za auto lub 5 rat kredytu….
    Wydaje mi się że w pewien sposób ukraca to rynek drugoobiegowy, czyli inwestycyjno-kolekcjonerski.
    Ponadto widzę tu niszę. By jakaś inna firma wzięła się też na poważnie za tego typu rynek.
    Gdyby firma na C… wzięła poprawiła jakość swojego produktu, poprawiła wygląd logo firmy, dała lepsze opakowania miałaby szansę się tu odnaleźć. W produktach 18+.
    Koniec końców czasami zaczynam widzieć (mimo zamiłowania do tych klocków od najmłodszych lat), że Lego samo w sobie nie zawsze postępuje „uczciwie”.
    Przykład. Kiedyś gdy dostawałeś zestaw, nawet najmniejszy, klocki które miały przewidziany jakiś wzór na sobie były zadrukowane. Dziś dostajemy nawet po sto nalepek do zestawu.
    Kiedyś większość zestawów miała przewidziane alternatywne możliwości złożenia, dziś tylko Creator 3 in 1.
    Jeszcze parę lat temu seria BrickHeadz stała na półkach Carrefoura w naprawdę nie wygórowanych cenach. Dziś tylko na Lego, za tyle za ile chce sprzedać LEGO.
    A patent im wygasł.
    I naprawdę bardzo wiele firm wydaje podobne klocki. Może w końcu wzięłaby się do roboty jakaś Polska firma…

    1. Sc

      Ty patrzysz na to z punktu widzenia jakiegoś zwrotu 100% ale inwestorów jest promil, kolekcjonerów pewnie troszkę więcej, a najwięcej normalnych kupujących, którzy chcą kupować coś dla siebie lub dla kogoś.

      1. Brewa

        Przy czym pamiętajmy, że „normalni kupujący” to wciąż target przede wszystkim zestawów szerokiej dystrybucji :).

        1. Sc

          Myślę, że rynek zweryfikuje LEGO jak w przypadku Zamku. Oby jednak nie były one ekskluzywne bo jednak hełmy wolałbym kupować wszędzie…

          1. Brewa

            Ale już nie kupujesz ich wszędzie, bo jeden z danego rzutu zawsze jest wyłącznościowy ;).

  2. TABU

    Myślę, że jak szukasz jakiegoś zestawu dla dziecka i w końcu decydujesz że ten jest fajny i ma potencjał do zabawy na ową chwilę…
    To pierwsze co zrobisz, to wrzucisz numer zestawu w wyszukiwarkę google lub allegro.
    Sprawdzasz u kogo jest w najniższej cenie i kupujesz.
    Ci wszyscy co sprzedają, to właśnie ludzie którzy jakimiś kanałami, sobie dostępnymi, zainwestowali jakąś kwotę i teraz odsprzedają (zakładam że z jakimś zyskiem). Często robiąc to i tak poniżej katalogowych cen LEGO.
    Czyli to właśnie inwestorzy. Nie jest ich tak mało, wbrew pozorom.
    Dzięki temu ceny są zróżnicowane.
    Zrozumiałbym, że Lego wycofałoby się ze współpracy ze wszystkimi podmiotami.
    I wtedy okay, więcej kosztują w pierwszym obiegu, ale i w drugim więcej.
    A Lego, tak jak Brewa zauważył, w szeroką dystrybucję wrzuca tylko mniej atrakcyjne zestawy, nie dając tym szans nam zarabiać.
    Bo tak jak mówię trudno będzie osiągnąć zysk na niepopularnych, a nie wiele osób zechce zapłacić 700 pln za głowę STARWARS, mimo, że będzie dwa lata po zakończonej produkcji tego zestawu.
    A tak, w odpowiednim momencie możesz kupić nawet sporo taniej i po zakończeniu produkcji sprzedajesz z odpowiednim dla siebie zyskiem, a i tak nie dobijasz do dwukrotności wartości katalogowej.

    1. Brewa

      Nie no, zaraz, akurat hełmy ze Star Wars to jeden ze sztandarowych przykładów świetnych zwyżek w krótkim czasie ;).

    2. Sc

      Inwestor, a sprzedawca to 2 różne sprawy – przynajmniej według mnie i nie można tego mylić 😉

      1. TABU

        Inwestować, ja rozumiem kupować akcje, i sprzedawać gdy zdrożeją. Sprzedawca w tym się mieści.
        Nie kupuje akcji tylko przedmiot.
        Można zainwestować w samochód (odrestaurować), można w swój rozwój – zrobić drugi fakultet.
        A zabierając swoje pieniądze przeznaczone na życie, żyjesz skromniej, ale inwestujesz w te zabawki, by za 15 lat z ich sprzedaży opłacić dziecku studia.
        Też inwestycja. Dziś płacisz 500 za 10 lat jest 1500 czy 2000 . Chyba inwestycja.

  3. Pan Klocek

    Tendencję da się zauważyć to fakt. Kolejny przykład Galaxy Explorer w al.to, choć oni akurat miewają fajne promocje.

    Przyczyn można się tylko domyślać, ale jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi przecież o pieniądze… nakład 18+ jest raczej dużo mniejszy niż zestawy do szerokiej dystrybucji a i koszty produkcji większe. Więc takie szerokie uwalnianie może być rzeczywiście nieopłacalne. A że trudniejsze w produkcji, to zapewne wolną zrobić więcej tańszych produktów łatwiejszych produkcji niż męczyć się z produkcją wielkich zestawów. Przy szerszej dystrybucji szybciej by się skończyły, a raczej mają plany na produkcję innych zestawów na jakiś czas do przodu – dopóki nie będzie kolejnej fabryki mają przecież deficyt mocy przerobowych. LEGO na pewno na tym nie starci. Rynek inwestorski ich raczej nie obchodzi, pozostaje więc się dostosować do zmieniających się warunków. Choć może być też tak, że chcą ograniczyć wykupywanie zestawów przez „inwestorów”, żeby większa ilość ludzi kupiła zestaw po cenie normalnej i później mniej ich było „zawyżonych”. Bo w sumie jakby policzyć, skoro te zestawy i tak znajdą nabywcę, to lepiej ograniczyć dystrybucję co lepszych zestawów, a część marży zostanie u nich i u partnerów a nie u inwestorów. Wiedzą dobrze, że jak coś za dobrze schodzi i mają za małą podaż, to lepiej ograniczyć sprzedaż kosztem lepszych zysków na sztuce bo wiedzą, że ich nie dorobią więcej w najbliższym czasie.

    Ale jak wszystko ma to swoje „zady i walety”. Niestety trzeba męczyć się bardziej, aby kupić tak zestaw dla siebie i tu upatruję najgorszy tego efekt, bo uderza nas po kieszeni bezpośrednio. Więcej też musimy wydać na inwestycję, ale za to przy mniejszej ilości zestawów na rynku tylko „wytrawniejsi” będą taki mieć i też więcej na nim zarobią, bo nie każdy będzie go miał więc tu bym się nie bał mniejszego zarobku. Może dłużej będzie się sprzedawać. Umówmy się – jest nas coraz więcej i przy wysypie masowych produktów marże też stają się pomału mniejsze dla współczesnych zestawów, jeśli chcemy szybko coś sprzedać (jest ich coraz większy wysyp po EOLach czy na święta). Dla cierpliwych może okazać się nawet lepszym wyjściem niż masa dużych pudeł, których nie ma gdzie magazynować, bo pokój zajęty po sufit 🙂

    Nie jest też złe, że L nie trzyma wszystkiego w LS nawet jeśli są to wybrani pojedynczy dystrybutorzy, bo dzięki temu zawsze jest szansa aby kupić coś taniej niż w cenie katalogowej, (pomijam punkty vip, no chyba, że liczymy podwójne) a wspomniani dystrybutorzy potrafią robić całkiem niezłe promocje dla większości zestawów, nawet jeśli tylko oni je mają (kilka tak ustrzeliłem dla siebie). Gdyby L nie oddawało do nich to byłoby nam jeszcze trudniej.

    Także jest trochę trudniej, było lepiej, ale czarnych wizji bym chyba nie snuł. Może kwestia dostosowania się do nowych warunków i działania bardziej długofalowego? Bo raczej niewielu inwestorów też stać na zakup dużej ilości 18+, część przerzuci się na zestawy bardziej dostępne jeśli chce nimi szybciej obracać. Tylko jak się rzucą to czy te zestawy nie wpadną w excluisve? tak było chyba z zamkiem 3+1?

    PS. Fakt, hełmy też wolałbym mieć przynajmniej u kilku 🙂

    1. Przemysław Tais

      Powiem tak napisałem długi komentarz, i drugi raz nie chce mi się tego robić. Ale zniknął nim wcisnąłem klawisz opublikuj.
      I to nie pierwszy raz się tak zdarza Panie Brewa. Że jak za długo udowadnia się swoje tezy to nie da się ich opublikować.
      Pytanie wina telefonu czy strony?

      Powrót do Pana Klocka.
      Jedynym większym kosztem Lego jest kompletacja klocków w torebki i nadruki.
      Zasadniczo wielkość zestawu nie ma tu znaczenia.
      Zestaw za 35 pln ma te same klocki co ten za 300, tylko w tym za 35 mam zadrukowane, a w tym za 300 muszę nakleić nalepki. Nalepka i nadruk taki sam.
      Zestawy dla dzieci często mają więcej klocków niż te główki dla dorosłych.
      Nie ma co gloryfikować postępowania strategicznego firmy Lego. Postępuje tak by jej było łatwiej, a nie żebyś Ty był bardziej zadowolony z ich produktu.

      Brakuje tylko zapowiedzi, łże teraz trzcina będzie (już kilka lat temu o tym mówili.), będziesz je brał do wanny z dzieckiem pobawić się, a one się rozpuszczą.

      Większe zestawy dla dzieci często są bardziej skomplikowane niż te bryły dla dorosłych.

      I nie myśl sobie, ja bardzo lubię LEGO jako klocki, może nie bardzo lubię ich zarząd i menedżerów.

  4. Pan Klocek

    A czy przypadkiem 76405 Ekspres do Hogwartu nie był ekskluzywny i nie poszedł teraz do „wybrańca”? Oraz 10304 Camaro Z28 do innego.
    Wiadomo, czasem się to zdarza … takie ryzyko. Dobrze, że promocja była wcześniej na LS, bo by zęby zgrzytnęły. Aczkolwiek takie promocje u nich to chyba wyraźny sygnał, że pójdzie to niebawem w świat…?

    1. Brewa

      Ekspres tak – jak najbardziej poszedł właśnie do al.to – zmieniłem już sobie w swoich tabelkach. Natomiast jatu (na 90%) sprowadza sobie towar samodzielnie, więc obecność u nich nie jest wyznacznikiem zmiany modelu dystrybucji :).

  5. Paul McCartney

    W mej ocenie bardzo dobry i mądry krok ze strony LEGO.
    Konsekwentnie badali w ostatnim czasie potencjał sprzedaży wprowadzając do oferty coraz większą ilość ciekawych pozycji 18+. Kolokwialnie mówiąc „zażarło” (w czym wydatnie pomógł COVID) więc teraz czemu nie uczynić swojego produktu PREMIUM jeszcze bardziej ekskluzywnym a przez to pożądanym? Wyprzedawanie kultowych serii i świetnych pozycji za drobne u rzeszy dystrybutorów, hurtowników i licho wie kogo tam jeszcze nie czyni marce niczego dobrego. Myślicie że LEGO jest zachwycone polityką sprzedażową AMAZONA? Ja szczerze wątpię..
    Nie można więc wykluczyć, że wąskie gardło dystrybucji to właśnie element wieloletniej strategii opuszczania ciężkiej kotwicy w serca i portfele dorosłych miłośników.
    Intuicja oraz sama historia firmy podpowiadają mi, że potencjalne zyski finansowe przynajmniej krótkoterminowo nie są dla Duńczyków jedyną motywacją…
    Dorośli dali wyraźny sygnał, że mogą być dla marki potężnym kołem zamachowym na bardzo długie lata.
    Kończąc profetyczne dywagacje obstawiam że projekt „+18” będzie mieć historycznie dla LEGO podobnej wagi znaczenie co ponad 20lat temu serie HP czy SW.
    Sety te w znakomitej większości są zwyczajnie dobre i ZAWSZE znajdzie się na nie szeroko uśmiechnięty klient dla którego cena jest kwestią drugorzędną. Setów, siłą rzeczy będzie mniej „w obiegu” a więc ceny odsprzedaży powinny być wyższe. Z doświadczenia wiem, że nic tak nie determinuje tempa wzrostu oraz samej ceny jak właśnie jej wysokość DOSTĘPNOŚĆ 😀
    Trzeba być naiwnym by sądzić że LEGO może stracić na takim rozwiązaniu. Czy stracą inwestorzy/resellerzy? Absolutnie nie. Czy miłośnik/fan/klient finalny się obrazi i odwróci od marki? Nie sądzę. Pamiętajmy że mówimy jedynie o części lini 18+ a więc o bardzo wąskim i ekskluzywnym skrawku oferty.
    Jedyne czego się obawiam to ewentualnego przeciągania tych pozycji w czasie i przedłużania ich cyklu życia…
    Niestety ten trend również możemy zauważyć na przestrzeni ostatnich 2lat…Niepewność i trudność w przewidywaniu wycofań jest prawdziwą zmorą inwestorów.

    Reasumując…
    keep calm and buy LEGO

    😀

    1. Brewa

      Porządny komentarz, nic dodać, nic ująć :).

      1. TABU

        Jeśli komuś za to płacą to się zgodzę. A mi nikt za lubienie klocków nie płaci. Sam płacę za hobby – a może inwestycję.
        Do dziś nie wiem czy to hobby czy inwestycje.
        A coraz niższa jakość jest faktem, a nie mitem.
        A że nie ma firmy która może jej dorównać to inna sprawa. Dzięki temu jakość może spadać.

        Kiedy w końcu dane do komentarzy zaczną się zapisywać, a nie za każdym razem trzeba je wbijać i zmieniać, by nie były imienne, a mogły być pseudonimem.
        Brewa pochyl się nad tym, bo już komuś odpowiedziałeś że się przyjrzysz a dalej jest to samo.

        1. Brewa

          Załóż sobie konto na WordPress.com i nie będziesz musiał nic wpisywać :).

  6. Pan Klocek

    Nie wiem, czy ktoś zagląda tu jeszcze do starego posta, no ale w temacie: wypłynęło kilka zestawów taniej (np. duży brzeszczot, camaro) w Proshop. Własny kanał? Czy może zaczęło Lego wypuszczać na rynek? Co akurat mnie cieszy, bo czekam aż w końcu wspomniany model wyląduje u mnie 🙂

    1. Pan Klocek

      zapomniałem jeszcze dodać o dużym HP 76405 Ekspres do Hogwartu…

    2. Brewa

      Proshop jest duńskim sklepem, który sprzedaje m.in. do Polski – mają swoich dostawców i działają na trochę innej zasadzie, więc dostępność u nich nie równa się szerszej dystrybucji :).

      1. Pan Klocek

        Niech sobie będzie duński czy peruwiański, czy szersza czy wąska dystrybucja – mnie po prostu cieszy tańsza cena dostępna i że jest to możliwe 🙂

        1. Brewa

          Nie no, wiadomo :).

  7. Pan Klocek

    Nie mogę się z Tobą nie zgodzić, bo mam podejście podobne: sama firma i ich polityka mnie czasem drażni, ale od samych klocków jestem uzależniony.
    A sama jakość to niestety temat rzeka: o cholernych naklejkach już nie wspominam jaki to dramat, boję się tych trzcinowych jak ognia, a już teraz niektóre nowe wyglądają jak zepsute – kupiłem ostatnio te nowe ulice, bo chciałem zrobić sobie platformę pod Explorera i wyszedł kolejny dramat, bo wyglądają jak zniekształcone i powyginane (jakieś przebicia, żałuję teraz, że nie zrobiłem tego ze zwykłych tilesów, choć i one gorzej obecnie wyglądają). Więc z tym zadowoleniem, to coraz gorzej niestety. Ale co zrobić, trzeba z tym żyć…
    A co do kosztów, to tak – to pakowanie to ten koszt i to miałem na myśli bardziej, bo samo wyplucie klocka z maszyny to żadna różnica.

    1. Pan Klocek

      No i źle wskoczyło 🙁 – to miało być w odpowiedzi dla „Przemysław Tais”

Skomentuj!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.