
Szybka recenzja: LEGO® Marvel 76209 Młot Thora
Młot Thora od LEGO® – premiera z 1 marca 2022 – to dość dziwaczny set. Jako fan uniwersum Marvela od samego początku chciałem się w niego zaopatrzyć, ale potem dość długo stał na półce „na później”, przesuwany w kolejce przez zestawy, które wydawały mi się ciekawsze. Wreszcie jednak miałem wolne popołudnie i postanowiłem zmierzyć się z tym „wyzwaniem”. I, co tu dużo mówić, zawiodłem się nieco… ale na własne życzenie.
4 plusy modelu 76209 Młot Thora:
- Młot Thora to bardzo szybki build. Niby składa się z 1000 części, ale buduje się go bardzo sprawnie i myślę, że doświadczony AFOL poradzi sobie z nim poniżej dwóch godzin. Ja składałem go nieco dłużej, bo w tle oglądałem jakiś tam serial. Oczywiście Marvela, żeby zostać w klimacie.

- Po złożeniu konstrukcja jest naprawdę imponująca. Postawiony na podstawce Mjolnir ma niemal pół metra wysokości i zdecydowanie wyróżnia się wyglądem. Jeśli szukamy jakiegoś marvelowskiego center piece na półkę – np. przy telewizorze – to zestaw spełni tę rolę wyśmienicie.
- Dodatkowo, Młot jest solidnie zaprojektowany. Bez problemu możemy wziąć go w dłoń i trochę nim pomachać, choć wbijania czegokolwiek bym nie ryzykował, podobnie jak powierzania go pociechom w formie zabawki „interaktywnej”.
- Miłym dodatkiem jest minifigurka Thora, jak na razie ekskluzywna (czyli występująca tylko w tym zestawie). Gadżety pod postacią Rękawicy Nieskończoności i pomniejszych artefaktów pominę, choć doceniam to, że całość „bonusowej” zawartości da się schować w środku Młota.

4 minusy modelu 76209 Młot Thora:
- Nie wiem w sumie, czego się spodziewałem, ale Młot Thora to… no… po prostu młot. Pomimo swoich rozmiarów, konstrukcja nie zawiera ŻADNYCH ciekawszych technik budowania – stąd też zresztą płynie fakt, że składa się go bardzo szybko. Jest to po prostu mocno nudny build, tym bardziej, że…
- … mamy tu bardzo dużo czynności powtarzalnych, choć na pewno nie tyle, co przy 21332 Globusie z IDEAS. Składanie każdej strony rękojeści do powtarzanie 4 razy tej samej czynności, głownia to z kolei 1 etap, który musimy wykonać dwa razy.

- Podstawka również nie grzeszy urodą, a jej częściowo „skośne” wykonanie bazuje na pomyśle starym jak samo LEGO®. Szkoda, że to po prostu kilka szarych płytek połączonych w jedną, a nie jakiś większy kawałek skały.
- Przy tym wszystkim, zestaw jest – co do zasady – ekskluzywny. Na miesiąc po premierze kupimy go co najwyżej 20 zł poniżej ceny katalogowej (wliczając koszt wysyłki), a trudno nazwać to rabatem innym niż symboliczny. Za cenę rzędu ponad 550 zł oczekiwałbym jednak trochę więcej zabawy… chociaż powtarzam: to w końcu tylko MŁOT.
Czy warto zaopatrzyć się w 76209 Młot Thora?
Jeśli szukacie elementu wystawowego: tak, bo tę rolę spełni wyśmienicie. Nie macie co jednak szukać tu jakichś wyzwań czy czegoś, co w zasadzie powinno występować w każdym zestawie LEGO®: dobrej zabawy przy składaniu. Build jest niemal „automatyczny” i po jego skończeniu prawdopodobnie doświadczycie uczucia niedosytu, które nie powinno pojawiać się po skonstruowaniu setu złożonego z niemal 1000 elementów. Prawdę mówiąc, zdecydowanie ciekawszą „durnostojką” Marvela jest 76191 Rękawica Nieskończoności. Jest ona wprawdzie sporo mniejsza, ale niemal dwukrotnie tańsza i zapewniająca znacznie więcej zabawy.

maretsky
Ten set to chyba tylko dla mega fanów Marvela i cena kompletnie od czapy za 979 elementów. Ani to piękne ani fajne w budowie. Za 500 zeta są dziesiątki setów, które dają większy fun przy budowaniu i wyglądają na półce o niebo lepiej np. 42096 a z Marvela 76193. Według mnie rękawica 76191 to sensowniejszy “eksponat”.
Brewa
Niestety wszystko to prawda 😉