LEGO Builder's Journey (1)
Recenzje Różności Brewa 750 wyświetleń

Recenzja: LEGO® Builder’s Journey (wersja PC)

Od dłuższego czasu moja gamingowa aktywność wegetuje w trybie konsolowym, głównie za sprawą wątłej determinacji, żeby wreszcie skończyć Wiedźmina 3 z dodatkami i WRESZCIE przejść do innych tytułów (niestety nie lubię grać w więcej niż jedną grę na raz). Niemniej, kiedy pojawiła się wiadomość, że na PC zostanie wydana dłuższa wersja tytułu LEGO® Builder’s Journey, postanowiłem kupić go w dniu premiery i dać mu szansę.

Omawiany tytuł był już od dłuższego czasu obecny w App Storze Apple’a, ale że sam nie dysponuję żadnym urządzeniem z jabłkiem, to do tej pory musiałem obchodzić się smakiem. Na wstępie warto jedna zaznaczyć, że wersja na PC to nie do końca ta sama gra. Tytuł, który można kupić na platformie Steam za 69 zł, jest mniej więcej o połowę dłuższy, a do tego mocno wzbogacony graficznie.

Osobiście mam wątpliwości, czy ktoś zagra w LEGO® Builder’s Journey tylko dlatego, że tytuł obsługuje Ray Tracing. Ja sam mam dość leciwego lapka, który w teorii ledwo spełnia wymagania sprzętowe, więc liczyła się dla mnie głównie warstwa fabularna gry, a także jej związek z klockami LEGO®. Niemniej, ku mojemu zaskoczeniu, gra prezentowała się na moim komputerze wcale przystojnie, mimo zbicia rozdzielczości i wyłączenia większości efektów wizualnych. Wszystkie zrzuty ekranu, które widzicie w tekście, pochodzą właśnie z mojej rozgrywki.

LEGO Builder's Journey (3)
No dobra – raz czy dwa wyskoczyły mi artefakty

Jeśli chodzi o fabułę, to LEGO® Builder’s Journey opowiada o… rodzinie. Mamy ojca i syna, którzy po wspólnej wycieczce zostają nagle rozdzieleni – chyba przez coś, co wydaje się być pracą ojca. Zmartwiony syn rusza na wyprawę przez serię dziwnych lokacji, spotykając po drodze trzeciego bohatera rozgrywki: dość dziwnego robota, dysponującego przydatną mocą tworzenia elementów. Swoją drogą (uwaga – mały SPOILER) wątek robota zostaje zakończony dość smutno i aż prosi się o jakiś sequel.

Sama gra jest właściwie tytułem stricte logicznym, bo elementy platformowe czy przygodowe występują w niej sporadycznie, na dosłownie kilku poziomach. Nie jest to też tak naprawdę gra o budowaniu, bo przez większość czasu bardziej przekładamy klocki niż tworzymy faktyczne konstrukcje o większym znaczeniu. Niemniej, elementy LEGO® są immanentną częścią gry, na czele z jumper plate’em, który – nomen omen – służy do przeskakiwania pomiędzy fragmentami większości poziomów. Wszystko to tworzy bardzo składną – znów nomen omen – konstrukcję, cieszącą zarówno oko, jak intelekt.

LEGO Builder's Journey (4)
Jeden z poziomów z „pierwszej części” gry

Zagadki są dość proste, przynajmniej w pierwszej części gry, którą co poniektórzy poznali już na iOSie. Drugi, „dobudowany” akt podnosi nieco poprzeczkę i zdecydowanie nie robi tego na siłę. Wprowadzone zostają nowe, ciekawe mechaniki, nauka których jest naturalną częścią gry. Najciekawszą częścią LEGO® Builder’s Journey jest właśnie ta nauka mechanik. Niejednokrotnie musimy kilka razy powtórzyć daną czynność, by ostatecznie odkryć, jak działa dany element układanki i poradzić sobie z łamigłówką jednym rzutem. Daje to sporo satysfakcji.

Builder’s Journey jest grą krótką, spokojną i posiadającą dość unikalny klimat. To idealny tytuł na 1-2 posiedzenia, podczas których nieco się wyciszymy i spędzimy czas na poznawaniu nowego podejścia do klocków LEGO®. Wspomniany klimat budowany jest również przez delikatną muzykę oraz dźwięk „zaskakujących” i obijających się o siebie klocków, który każdy fan LEGO® bardzo sobie ceni.

LEGO Builder's Journey (2)
Im dalej w las, tym robi się mroczniej…

Ja przy LEGO Builder’s Journey bawiłem się świetnie, choć… spokojnie. Szkoda trochę, że gra jest taka krótka, ale z drugiej strony są droższe i krócej trwające rozrywki. Ja nie żałuję ani złotówki.

Aha. Gra niby jest tylko po angielsku, ale napisy w obcym języku obejmują tylko część instruktażową. Po niej może w nią grać każdy, nawet jeśli nie posługuje się angielskim czy niemieckim.

PODOBAŁ CI SIĘ TEN MATERIAŁ?
Jeśli tak, to możesz wspomóc rozwój naszej strony poprzez dobrowolną wpłatę w serwisie Patronite:

Jeśli nie chcesz wspierać nas stale, możesz również postawić nam kawę na Suppi!

Skomentuj!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.