LEGO 40487 recenzja (4)
Moje klocki Recenzje Brewa 462 wyświetleń

Recenzja: LEGO® 40487 Przygoda na żaglowcu

Dziś (29.08.2021) jest ostatni dzień obowiązywania promocji na LEGO.pl, w której za zakupy za kwotę powyżej 880 zł otrzymamy zestaw 40487 Przygoda na żaglowcu. Biorąc pod uwagę, że „kwota wejścia” na ten gratis jest wyjątkowo wysoka, postanowiłem w tym krótkim tekście zrecenzować ten secik i odpowiedzieć na pytanie, czy po wygaśnięciu promki warto zapolować na niego na rynku wtórnym.

40487 Przygoda na żaglowcu – informacje podstawowe

Cena katalogowa nowiutkiego jachtu z IDEAS to 100 zeta bez gorsza, ale nie od dziś wiadomo, że można ją włożyć między bajki. Faktyczna cena tego modelu na rynku wtórnym kształtuje się w okolicach 200 zł, chociaż po otwarciu LEGO® Store w warszawskiej Galerii Mokotów na różnych grupach na Facebooku da się upolować ten model już za około 150 zł. Nawet jednak przy takiej cenie, koszt pojedynczego elementu żaglowca (w sumie jest ich 330) oscyluje w okolicach 0,45 zł i jest to DUŻO. Niemniej, weźmy pod uwagę: aspekt kolekcjonerski zestawu (jest to największy nieekskluzywny GwP do tej pory – 40433 Batmobil z 2019 roku miał o 6 klocków więcej, ale był powiązany tylko z jednym zestawem), a także część jego zawartości. Tę ostatnią kwestię warto rozwinąć.

Zawartość zestawy w komplecie – jest tego sporo

W pudełku z 40487 znajdziemy nie tylko dwie minifigurki z akcesoriami, dwa mocno ekskluzywne delfiny w kolorze, który wcześniej występował wyłącznie w 21. serii kolekcjonerskich minifigurek, ale także dwa klocki, których nie znajdziemy nigdzie indziej oraz całkiem solidny zapas białych paneli – w tym takich w dużym rozmiarze. Pod kątem części zestaw ten to naprawdę spora gratka dla kolekcjonera, a nawet nie zaczęliśmy budowy.

40487 Przygoda na żaglowcu – budowa i wygląd

No dobra, może się trochę rozpędziłem, bo sama budowa modelu nie zapiera tchu w piersi, przynajmniej w pierwszej połowie. Ja sam – z uwagi na przeznaczenie modelu – zrezygnowałem w ogóle z podstawki (która w innym wypadku jest niezbędna – patrz niżej) i przeszedłem od razu do łodzi, która jest… dość prosta. Na uwagę zasługuje tu przede wszystkim konstrukcja relingu. Ja byłem zaskoczony, że trzyma się on dość stabilnie, choć po czasie użyte do jego zrobienia rurki na pewno się odkształcą.

Po skończeniu worka numer 1…

Budowa żagla jest… ciekawa. Sam mam mieszane uczucia co do „materiałowych” części budowanych z klocków i tak naprawdę wolałbym dostać dwie płachty płótna, a nie masę dużych, grubych paneli. Muszę jednak przyznać, że ten dziwny żagiel robi robotę pod kątem przyjemności z budowy. Konstrukcja jest dobrze przemyślana, a po wszystkim otrzymujemy żagiel, który „chodzi” na boki jak prawdziwy, choć kwestia olinowania na pewno będzie kłuła w oczy tych, którzy trochę w życiu żeglowali. Załóżmy jednak, że Eloiza (bo tak nazywa się jacht, o czym świadczą naklejki w zestawie) jest jednostką nowoczesną i liny krańcowe są sprytnie schowane pod pokładem. Sam jednak za jakiś czas przysiądę i zajmę się tą kwestią, bo brakuje mi tu trochę jakichś kabestanów i innych, prawdziwie żeglarskich bajerów.

A tu już całość, chociaż zapomniałem o sterze

40487 Przygoda na żaglowcu po ukończeniu

Zestawowi trzeba przyznać jedno: jest NAPRAWDĘ duży jak na GwP. Imponujące rozmiary żagla mogą nieco zaburzyć proporcje na ewentualnych makietach (jacht jest wyższy niż niektóre budynki, ale z drugiej strony – podobne jednostki faktycznie miewają bardzo wysokie maszty), zwłaszcza jeśli królują na nich mniejsze modele z City. Wydaje mi się jednak, że całość jest poprawnie zeskalowana, nie licząc kabiny, do której na pewno nikogo nie upchniemy.

Ja osobiście BARDZO się cieszę, że dostałem 40487 w swoje ręce, bo spadł mi on praktycznie z nieba na miejsce, które przygotowywałem pod podobny model. Małym problemem setu jest brak stabilności bez dedykowanej podstawki – musiałem się nieźle natrudzić, żeby umieścić go na miejscu tak, żeby się nie przewracał. Ciężki, klockowaty (dosłownie) żagiel robi swoje i zbytnie gmeranie nim może doprowadzić do małej katastrofy. Poza tym jednak zestaw jest obrazkowo wręcz ładny, choć nie znajdziemy w nich jakichś niesamowitych technik budowania czy mocno niestandardowych rozwiązań.

Żaglówka na mojej makiecie, zamocowana za pomocą pojedynczej płytki obrotowej (umożliwiającej lekkie wychylenie)

Jeśli lubicie te klimaty i macie okazję kupna 40487 za 150 zeta, to nie musicie się wahać. Za 200 zł lub więcej już bym się zastanawiał, bo podobny model (chociaż bez delifnów i w lekko zmienionych kolorach) dacie bez trudu radę skompletować samodzielnie. Tak czy owak, teraz wybrzmiewa ostatni dzwonek, bo set jutro zniknie z oferty gratisów na LEGO.pl, co automatycznie wywinduje jego cenę za tydzień czy dwa.

PODOBAŁ CI SIĘ TEN MATERIAŁ?
Jeśli tak, to możesz wspomóc rozwój naszej strony poprzez dobrowolną wpłatę w serwisie Patronite:

Skomentuj!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.